Poznań al. Marcinkowskiego, jezdnia przy Muzeum Narodowym
Poznań al. Marcinkowskiego, jezdnia przy Muzeum Narodowym

POZnań miasto DOZnań…..czyli o parkingach

Poznań jest znany w całym świecie, lecz Wy nie wiecie, bo skąd….śpiewał kiedyś kabaret TEY.
No to bierzemy grupę turystów, pakujemy do autokaru i zaczynamy!
Przystanek 1. : Ostrów Tumski.
Obowiązkowy punkt programu, wiadomo: Katedra ze Złotą Kaplicą, Pallatium itp.
Jest dobrze, na ul. Panny Marii dość miejsca dla kilku autokarów, w dodatku bezpłatnych w
weekendy.
Przystanek 2. : Stary Rynek.
Praktycznie każda wycieczka musi zaliczyć Ratusz z Koziołkami, Domki Budnicze, Farę itp.
Pierwsza opcja parkingu: ul. Stawna, czyli miejsce dla 3-4 autokarów.
Wjeżdżamy od Dominikańskiej, skręcamy w Szewską i tutaj pierwszy zonk!


No dobra, tym razem tak prawie na styk, ale się zmieściliśmy. Wystarczy jednak jedno źle
zaparkowane auto i zablokuje ulicę dla autokarów.
Skręcamy w Stawną i tam już komplet  Poznań ul. Stawna, parking dla autokarów

Przypominam, to październik czyli koniec sezonu. Jak tam wygląda latem można sobie łatwo wyobrazić!
Ale nie panikujemy, mamy jeszcze przecież al. Marcinkowskiego, z miejscami postojowymi przy obu jezdniach, tam na pewno będzie miejsce!
Przejeżdżamy kilkaset metrów, skręcamy z ul. 23 Lutego w Aleje no i pierwsza niespodzianka:
osobówki blokujące nam postój Poznań al. Marcinkowskiego, parking dla autokarów
Straży Miejskiej, tak ochoczo polującej zwykle na parkujących na zakazie ani widu ani słychu!
No ok, jest jeszcze druga jezdnia przy Muzeum Narodowym, trzeba tylko zawrócić przed pl. Wolności.
Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać:

Poznań Aleje Marcinkowskiego przed Placem Wolności

Miejsca pod dostatkiem, ale jak tam wjechać? Tyłem pod prąd?

Poznań al. Marcinkowskiego, jezdnia przy Muzeum Narodowym

Nie pozostaje nic innego, jak skierować się w stronę Katedry i próbować szczęścia w zatoczkach przy ul. Estkowskiego…

Z dwóch godzin, które chcieliśmy przeznaczyć na Stary Rynek, Wzgórze Przemysła i Farę godzinę zużyliśmy na szukanie miejsca do zaparkowania. W październiku!
Teraz spróbujemy szczęścia w ostatniej części poznańskiej Żelaznej Trójcy, czyli Dzielnicy Cesarskiej.
I raczej go nie znajdziemy, bo miejsc parkingowych zarówno przy Operze jak i ul. Wieniawskiego jest 0!
Zero, null, nichts!
Zamek Cesarski, Aulę UAM czy pomnik Czerwca 1956 możemy podziwiać tylko z okien autokaru, bo nie ma gdzie się zatrzymać nawet na minutę!Poznań jest rozkopany, a centrum praktycznie sparaliżowane. Ok, to już się stało i trzeba poczekać i przeczekać.
Natomiast niepojęty dla mnie jest brak wyobraźni włodarzy miasta i niezapewnienie alternatywnych,
tymczasowych miejsc postojowych dla autokarów turystycznych!
Nie będę powtarzał rzeczy oczywistych o tym jak turystyka wpływa na gospodarkę, ile generuje dochodu i miejsc pracy w różnych dziedzinach.
Ale dla miejskich władz są to chyba zbyt trudne rzeczy, bo istotniejsze jest zrobienie 100 m ścieżki rowerowej gdzieś na peryferiach niż znalezienie kilkuset metrów kwadratowych na prowizoryczne parkingi.
Owoce tej polityki będziemy zbierać już za rok, kiedy okaże się, że pies z kulawą nogą do nas nie zagląda!

Dodaj komentarz