You are currently viewing Muzeum KKS Lech – wkrótce otwarcie!

Muzeum KKS Lech – wkrótce otwarcie!

Jako przewodnicy często zadajemy turystom przybywającym do naszego miasta pytanie:
Z czym kojarzy Wam się Poznań?
Padają różne skojarzenia, ale zdecydowana większość wymienia trzy: Koziołki, rogale i Lech.
Lech nie jako złocisty trunek, ale KKS Lech, czyli popularny Kolejorz.
Klub sportowy, kojarzony przede wszystkim z piłką nożną, od ponad stu lat wpisany w krajobraz
miasta i nieustannie dostarczający ogromnych wzruszeń.
Starsi z nas pamiętają mecze na niezapomnianym stadionie dębieckim, później ówczesny stadion im.
22 Lipca z nieprzebranymi tłumami na początku lat 70-tych, gdy Lech wracał do ekstraklasy i skromne
początki na powstającym obiekcie przy ul. Bułgarskiej.
Ale wspomnienia jak to wspomnienia, bywają ulotne i zacierają się w ludzkiej pamięci.
Dlatego z ogromną radością przyjęliśmy najpierw informację, a potem, dzięki uprzejmości
Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej (PLOT), zaproszenie na przedpremierowe zwiedzanie
nowopowstałego Muzeum KKS Poznań.
Honory gospodarza pełnił p. Maciej Henszel, znany dziennikarz sportowy, wieloletni współpracownik
m.in. Gazety Wyborczej i Przeglądu Sportowego, autor książki „Lech od kulis” obecnie pełniący
funkcję rzecznika prasowego KKS Lech, słowem człowiek znający klub i jego historię od podszewki.
Na stosunkowo niewielkiej powierzchni zaprezentowano setki pamiątek, a na diagramach i w
prezentacjach multimedialnych osoby związane z klubem w ciągu całej jego historii.
Gości wita godnie wyeksponowany, ręcznie haftowany klubowy sztandar


Wystawa jest skomponowana chronologicznie; od początków na podpoznańskim wówczas Dębcu i
zapomnianym już prawie boisku przy ul. Grzybowej, poprzez lata międzywojenne i związane z tym
zmiany nazwy aż po współczesność.
Unikalne zdjęcia i pamiątki po legendarnym Tercecie ABC wzruszą niejednego starszego kibica,
młodsi skojarzą nazwiska z ostatnich lat, a dla wszystkich będzie to wspaniała lekcja historii.

Osobne pomieszczenie zajmują trofea za zdobyte tytuły Mistrza Polski, Puchar Polski i inne rozgrywki
klubowe.
Wśród dziesiątków imponujących pucharów i pater wyróżnia się nagroda za zdobycie tytułu Mistrza
Polski w 1983 roku. Jest to pokaźnych rozmiarów…..fajansowy wazon w charakterystyczny wzór
Fabryki Fajansu z Włocławka.
Trudno o lepszy symbol szarych i ponurych lat stanu wojennego!
W kilkudziesięciu gablotach znajdziemy pamiątki po znanych piłkarzach, od koszulki legendarnego
„Kosiby”, czyli Edmunda Białasa z tercetu ABC aż po koszulkę i identyfikator Michała Skórasia z
ostatnich Mistrzostw Świata w Katarze.


W kolejnej sali możemy podziwiać multimedialną prezentację klubów z całej Europy, z którymi Lech
mierzył się w różnych rozgrywkach, koszulki najbardziej znanych przeciwników ( Benfica Lizbona,
Juventus Turyn czy CF Villareal) oraz upominki otrzymane przy okazji meczów. (zdjęcie nr 5)

Najbardziej rzuca się w oczy prezent od tego ostatniego klubu, czyli żółta łódź podwodna.
„El Submarino Amarillo” to przydomek klubu z Vila-real, nawiązujący do słynnego przeboju The
Beatles


Poczesne miejsce zajmują pamiątki związane z najsłynniejszym piłkarzem, który występował i
wykreował się w Lechu, czyli z Robertem Lewandowskim.
Na ekranach monitorów możemy podziwiać zarówno wszystkie 32 bramki zdobyte przez RL9 w
barwach Kolejorza jak i obszerny wywiad, w którym bardzo ciepło wspomina lata spędzone w
Poznaniu.
Na samym końcu ekspozycji w specjalnym pomieszczeniu chętni sprawdzą siłę swojego głosu
podczas śpiewania refrenu hymnu Kolejorza, a w zrekonstruowanej budce-kasie ze stadionu na
Dębcu można wydrukować sobie imienny bilet na jeden z kilkunastu najbardziej pamiętanych
meczów Lecha.
Bilet jest repliką oryginalnego zaproszenia na spotkanie z FC Barcelona w Pucharze Zdobywców
Pucharów w 1988 roku, przegrane w dramatycznych okolicznościach po dogrywce i rzutach karnych.

Muzeum mieści się pod trybuną Teodora Anioły, w sąsiedztwie głównej siedziby klubu.
Obiekt będzie dostępny od poniedziałku, 30.01.2023 i bez wątpienia stanie się jedną z większych
atrakcji na turystycznym planie miasta.
My z pełnym przekonaniem gorąco zapraszamy do odwiedzenia nie tylko zagorzałych kibiców, ale
także wszystkich, którzy chcą poznać kolejny piękny element historii naszego miasta.
P.S. Podczas zwiedzania mignęła nam postać łudząco podobna do ojca Pepe Guardioli.


Czyżby do Polski miał zawitać kolejny topowy trener z Półwyspu Iberyjskiego?

Zdjęcia Przemysław Szyszka/Lech Poznań

Dodaj komentarz