Poznań, mimo, że kojarzony głównie z Koziołkami, klubem piłkarskim Lech czy też z poznańskim oryginalnym jedzeniem typu pyry z gzikiem, to też miasto wielu atrakcyjnych imprez tematycznych czy okolicznościowych. Jedną z najbardziej wyczekiwanych jest Katarzynka. Cóż to takiego – Katarzynka to głównie święto motorniczych, ale czekają na nie równie mocno miłośnicy komunikacji miejskiej. Po przerwie spowodowanej pandemią, wyczekiwana, jak chyba nigdy dotąd Katarzynka, odbyła się w Poznaniu 27 listopada 2022.
Atrakcje przygotowane przez Klub Miłośników Pojazdów Szynowych jak i Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zlokalizowane były w kilku punktach Poznania.
W zajezdni przy Głogowskiej można było skorzystać z nauki jazdy tramwajem typu Moderus Beta, to zawsze cieszy się ogromnym zainteresowaniem, często jest spełnieniem marzeń dużych i małych pasjonatów. Do muzeum kolejka była imponująca, ale absolutnie nikogo nie odstraszała, można było obejrzeć wiele ciekawych eksponatów i zdjęć jak i wysłuchać historii komunikacji miejskiej w Poznaniu. Spotkanie z Panem Mateuszem Wawrowskim to dla wielu ogromne przeżycie, gdyż on piękno tramwajów spotykanych na ulicach, przenosi na modele z klocków lego. Na tegorocznej Katarzynce również był obecny a wokół niego gęstych tłum fanów.
Zostawiając za sobą, chociaż niechętnie, zajezdnię przy Głogowskiej, można było się udać na Dworzec Zachodni PST i tam wsiąść do jednego z wielu wagonów taboru historycznego. Ogromną atrakcją była obecność wagonu Moderus Gamma LF05AC z firmy Modertrans.
Kolejny przystanek tej wspaniałej podróży w czasie, mógł mieć miejsce w zajezdni przy Kaczej, dokąd można się było udać z Dworca Zachodniego np. autobusem typu Jelcz lub DAF i z okien autobusu podziwiać zajezdnię autobusową lub udać się na Maltę, skąd odbywały się kursy pociągów prowadzonych przez parowóz Borsig lub wagon motorowy Ryjek.
Zdaję sobie sprawę, że dla mniej wtajemniczonych, nazwy tych wszystkich pojazdów, na spotkanie z którymi, rzesza miłośników czeka cały rok, mogą wydać się nieco dziwne i nic im zupełnie nie mówić. Ale to zupełnie nie przeszkadza świętować tego dnia! Zabytkowe tramwaje są po prostu piękne, a przebywając w ich wnętrzach można przenieść się w czasie i to jest niesamowite i bardzo przyjemne. Sama świętuję co roku, ciesząc oczy po prostu widokiem tych cudnych olbrzymów mknących ulicami Poznania i obserwując czystą radość prawdziwych, mających ogromną wiedzę miłośników komunikacji, tym bardziej, że mam w domu takiego 10 letniego pasjonata! Wczoraj podobno spełniłam i jego marzenie-jechaliśmy „ kanciakiem*”!
*tramwaj Konstal 102N